Jeżeli praca uszlachetnia to już chyba jestem mega uszlachetniona....czasem zastanawiam się skąd ja na wszystko biorę siłę i pomysły i chęci???Chyba dzieciaczki mnie mobilizują:) A jak tam robótkowanie w kuchni, na jakom etapie Wasze gotowanie?Wczoraj upiekłam z córcią pierniczki:)
Ja już dziś zrobiłam śledzie z cebulką i ogórkiem w oleju, śledzie po kaszubsku, śledzie fioletowe z goździkami, śledzie z suszonymi pomidorami, bazylią i czosnkiem, łazanki, groch z kapustą, galarciki drobiowe, a jutro ciąg dalszy kuchennych rewolucji:) Uwielbiam gotować i piec ale zawsze mam odwieczny problem przydałby mi się ktoś do zmywania naczyń:)hiihihihih
Dziś przedstawię Wam stroik jaki zrobiłam dla mojej mamy i dziadków na cmentarz, czas leci nieubłaganie a tęsknota i smutek pozostają, zwłaszcza w święta brakuje, bo mama była fanką mojej kuchni. Ogólnie jest ogromna pustka, której nic ani nikt nie jest wstanie wypełnić:( Stroiczek zrobiony z miłością i pamięcią :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz